×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Porodówka w giżyckim szpitalu zawieszona

Od piątku do końca czerwca szpital w Giżycku nie będzie przyjmował rodzących, na wniosek szpitala wojewoda warmińsko-mazurski czasowo zawiesił działalność oddziału noworodkowego. To efekt braku lekarza specjalisty i konfliktu o to, kto ma zarządzać placówką.

x, no, stop, medical

Fot. iStock

Szpital giżycki poprosił wojewodę warmińsko-mazurskiego o czasowe zawieszenie działalności oddziału położniczego i przypisanego do niego oddziału noworodkowego z powodu braku neonatologa. – Jedyny neonatolog w bardzo nieładny sposób został zwolniony ze szpitala przez osobę sprawującą zarząd komisaryczny w szpitalu – powiedział PAP starosta giżycki Wacław Strażewicz.

Wojewoda po trwających kilka dni konsultacjach w tej sprawie zdecydował w czwartek o zawieszeniu oddziału od 15 kwietnia do 30 czerwca. – Jednocześnie kierując się bezpieczeństwem pacjenta ustalono (...), że świadczenia z zakresu wykonywanego przez pododdział noworodkowy zabezpieczą szpitale w Ełku, Kętrzynie, Mrągowie, Olecku i Piszu – poinformowała PAP rzeczniczka prasowa wojewody warmińsko-mazurskiego Bożena Ulewicz. – Każda pacjentka, która od 15.04. br. zgłosi się do szpitala w Giżycku, po przebadaniu przez lekarza, w przypadku zalecenia hospitalizacji, ma zostać przewieziona do jednej ze wskazanych placówek.

Jak podkreśliła Ulewicz, „za opiekę nad przebywającymi obecnie na pododdziale pacjentkami w pełni odpowiada szpital”.

Ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego w Giżycku Jerzy Szewczyk powiedział PAP, że w razie nagłego porodu, czy pilnej konieczności wykonania ciężarnej cięcia cesarskiego szpital w Giżycku nie odeśle takiej pacjentki. – Przyjmiemy ją w ramach działalności szpitalnego oddziału ratunkowego – podkreślił Szewczyk. Jak zaznaczył sprzęt potrzebny w porodach nadal będzie do dyspozycji oddziału. – A po porodzie matkę i dziecko przewieziemy karetką do innego szpitala – dodał Szewczyk.

W ubiegłym roku w giżyckim szpitalu odebrano 535 porodów.

Samorząd Giżycka od kilku tygodni bezskutecznie poszukuje neonatologa – nie tylko w Polsce, ale i na Litwie. Trudnością w pozyskaniu lekarza do pracy w giżyckim szpitalu jest nie tylko peryferyjne położenie Mazur, ale także wysokość wynagrodzenia, jakiego oczekują specjaliści. Z rozmów PAP z przedstawicielami giżyckiego samorządu wynika, że lekarze oczekują płacy przekraczającej 20 tys. zł netto miesięcznie.

Kolejną trudnością jest kwestia tego, kto ma zarządzać szpitalem. W 2013 roku starostwo powierzyło zarząd nad placówką Grupie Nowy Szpital (GNS), ale ponieważ samorząd nie był z tego zarządzania zadowolony, wypowiedział Grupie umowę. Grupa ze szpitala w Giżycku nie zamierza rezygnować i oddała sprawę do sądu. Zanim spór o to, kto ma kierować placówką rozstrzygnie sąd, szpitalem kieruje wyznaczony przez sąd zarząd komisaryczny.

W czwartek olsztyński Sąd Okręgowy przesłuchał w tym procesie kolejnych świadków, m.in. ordynatora Szewczyka, który powiedział, że za czasów GNS na jego oddziale nie było sprawnego podstawowego sprzętu medycznego, m.in. aparatu USG. – Lekarze odmawiali niektórych świadczeń, bo nie mieli na czym ich wykonywać – mówił Szewczyk. Dodał, że gdy zepsuła się część w innym aparacie medycznym, przez 2,5 roku odmawiano mu zakupu nowej, choć kosztowała 18 tys. zł.

W ocenie Szewczyka w czasie kierowania placówką przez GNS szwankowały nie tylko zakupy sprzętu, ale i organizacja pracy. – Były spory np. o korzystanie z bloku operacyjnego, nie można było wiecznie ustalić, kto i kiedy może z niego korzystać, co rodziło konflikty – powiedział w sądzie lekarz.

Przesłuchiwany przez sąd dyrektor finansowy GNS mówił, że nie wiedział nic o kłopotach sprzętowych szpitala, że do niego niepokojące głosy w tej kwestii nie docierały. – To było w gestii prezesa szpitala – argumentował. Przyznał jednocześnie, że prezes szpitala miał umowę z GNS i m.in. Grupa akceptowała mu każdy przelew finansowy. Gdy jedna prezes szpitala zbuntowała się w sprawie akceptacji przelewów, Grupa próbowała ją odwołać.

Wicestarosta Giżycka Mirosław Dżażdżewski w rozmowie z PAP wyraził nadzieję, że mimo zawirowań wokół szpitala pacjenci nadal będą ufali pracującym w nim lekarzom.

15.04.2016
Zobacz także
  • Giżyckiej porodówce grozi zamknięcie
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta