Pytanie nadesłane do redakcji
Mam pytanie związanie z wielotorbielowatością nerek. O chorobie, którą odziedziczyłam po mamie, dowiedziałam się cztery lata temu. Obecnie jestem w 23. tygodniu ciąży i szukam informacji dotyczących kwestii porodu w sytuacji, gdy ciężarna jest obciążona tą chorobą. Ciśnienie mam prawidłowe (w granicach 115/75). W zeszłym tygodniu zrobiłam badania i wyniki są w normie - nerki pracują bez zarzutu. W obrazie USG prawa nerka ma 118 mm, zaś lewa, nieco powiększona, 130 mm. W obu nerkach liczne torbiele, największa w dolnym biegunie lewej (38 mm). Po obu stronach miedniczki nerkowe poszerzone (po stronie prawej do 35 mm, po lewej do 24 mm).
Wyniki są porównywalne z badaniem sprzed ciąży. Czy w przypadku wielotorbielowatości nerek, biorąc pod uwagę powyższe dane, bardziej wskazany byłby poród naturalny, czy cięcie cesarskie? Która z opcji mniej obciąży nerki i będzie bardziej bezpieczna dla mnie i dla dziecka? Będę wdzięczna za każdą informację.
Odpowiedziała
prof. dr n. med. Violetta Skrzypulec-Plinta
ginekolog położnik, endokrynolog, seksuolog
Kierownik Katedry Zdrowia Kobiety Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach
Szanowna Pani,
w odpowiedzi na Pani pytanie, w przypadku schorzenia, na które Pani choruje nie wyklucza się możliwości naturalnego i fizjologicznego rozwiązania ciąży. Zgodnie ze światowymi zaleceniami u pacjentek z torbielowatością nerek, należy przede wszystkim duży nacisk kłaść na kontrolę ciśnienia tętniczego oraz wydolność nerek.
Rozwiązanie przez cięcie cesarskie zalecane jest, gdy u pacjentki przed ciążą występuje nadciśnienie tętnicze, badania ukazują częstsze skłonności u tych rodzących do pojawienia się stanu przedrzucawkowego.
Podsumowując, zalecane jest podjęcie próby rodzenia siłami natury w gotowości operacyjnej celem wykonania cięcia cesarskiego (co jest obecnie złotym standardem XXI wieku).