Pół tysiąca par zgłosiło się do tej pory do miejskiego programu in vitro w Łodzi. Wsparcie dla osób, mających problemy z płodnością, oferowane jest tu od 2016 roku. Dzięki programowi na świat przyszło 62 dzieci.
Fot. iStock
Mówili o tym w czwartek (8 marca) na spotkaniu z mediami wiceprzewodnicząca klubu radnych SLD w łódzkim samorządzie Małgorzata Moskwa-Wodnicka i przewodniczący Komisji Ochrony Zdrowia i Opieki Społecznej Rady Miejskiej w Łodzi Adam Wieczorek (PO).
Moskwa-Wodnicka zwróciła uwagę, że 126 kobiet jest w ciąży, w tych siedem w bliźniaczej lub innej wielopłodowej. Dzięki łódzkiemu programowi in vitro na świat przyszło 62 dzieci. – Jeszcze w środę było ich 54. W ciągu jednego dnia na świat przyszło ośmioro dzieci. To pokazuje też dynamikę tego programu – dodał Wieczorek.
Łódzki program in vitro ruszył w połowie 2016 r. Do tej pory miasto wydało ok. 1,6 mln zł na ten cel. W tym roku wyda kolejny milion złotych. Program ma zapewnione finansowane, aż do 2020 r.
Zgodnie z założeniami programu, maksymalna wysokość dopłaty do zabiegu wynosi 5 tys. zł (koszt zapłodnienia pozaustrojowego w zależności od ośrodka wynosi 8-12 tys. zł). Mogą z niego korzystać kobiety do 40. roku życia. Dla jednej pary dostępne są maksymalnie trzy procedury in vitro.
W ramach łódzkiego programu in vitro możliwe jest także uzyskanie dofinansowania do procedury zamrożenia komórek rozrodczych. Stosuje się ją w przypadkach, gdy kobieta lub mężczyzna choruje na nowotwór i musi poddać się terapii onkologicznej, która mogłaby w przyszłości doprowadzić do utraty płodności; zamrożone komórki można wykorzystać po powrocie do zdrowia. Ponieważ są to przypadki niecierpiące zwłoki, ich kwalifikacja do programu odbywa się w trybie przyspieszonym.